czwartek, 5 września 2013

15 urodziny po kubańsku




Podczas pielgrzymki na Kubie, mieliśmy okazje dwa razy uczestniczyć w ważnych urodzinach,na 3 byliśmy zaproszeni ale niestety musieliśmy iśc dalej.

Na Kubie, jak w większości latynoskich krajów młoda dziewczyna wyjątkowo obchodzi swoje 15 urodziny. Wygląda to jak nasze wesele i często tyle kosztuje. Uroczystosć ta zwana jest Quinceanera czyli piętnastka i prawdopodobnie wywodzi się z obrzędu Majów, podczas którego młode dziewczęta wchodziły w dorosłość.
W tym dniu nastolatka staje się dorosła, w wielu domach od tego momentu córka ma prawo umawiać się na randki,chodzić na tańce.
Przygotowania do takiego wydarzenia trwają odpowiednio wcześniej i czasem kosztują tyle co nasze wesela. W dniu urodzin dziewczyna wraz z najbliższą rodziną udaje sie do fotografa. Jego zadaniem jest stworzenie wyjątkowych zdjęć, które dziewczyna będzie mogła potem prezentować.
Dziewczyna ma robioną profesjonalą sesje fotograficzną jak by była modelką, co uderza to brak uśmiechu na zdjęciach, widocznie taka moda.Oczywiście ważnym punktem jest też uroczysta Msza św.

My kiedy doszliśmy po upalnym dniu na nocleg w jednej z parafii, dowiedzieliśmy się że wieczorem ma być uroczysta msza.Chociaż padnieci poszliśmy, najpierw myśleliśmy że jest to ślub, każdy by tak pomyślał na widok młodej dziewczyny w ślubnej sukni, nasze wątpliwości wzbudził jednak wiek pana młodego który mógłby być ojcem ślicznej dziewczyny, co okazało się prawdą. Przed mszą jak i na zakończenie na telebimie były wyświetlane zdjęcią z życia nastolatki, teraz już dziewczyny która wkracza w dorosłe życie. Na Mszy było bardzo dużo ludzi, niektórzy widać było że po raz pierwszy, wszyscy ludzie ubrani jak na warunki kubańskie  bardzo modnie i odświętnie.

Nam udało się zostać zaproszonym na mini party, zaproszonych było kilkadziesiąt osób. Każdy zostal obdarowany dużym pudełkiem w którym znajdowało się ku naszemu zdziwieniu jedzenie, kawałek tortu, ciasto oraz drobne przekąski i kanapki, do picia podawano owocowy kompot oraz zielony napój, który okazał się być miętówką zaprawioną bardzo mocno alkocholem.
Naszym prezentem dla solenizantki był krzyżyk pielgrzyma oraz obrazek Jezu Ufam Tobie. Mieliśmy okazje porozmawiać z ojcem dziewczyny oraz być zaprezentowanym całej rodzinie jako niezwykli pielgrzymki z Polski.
Drugi raz na podobnych urodzinach byliśmy na jednym z kolejnych noclegów w Colombi, tam po równie uroczystej mszy , odbyło się przyjęcie z muzyką, co nas zdziwiło chociaż bylo dużo ludzi, fajna sala i puszczano muzyke to nikt nie tańczył, a gdzie podziała się  ta kubańska salsa ?. Podawano też dużą ilość różnych domowych alkocholi, nie mogło zabraknąć też oczywiście zestawu do jedzenia.

Ostatni raz z piętnastką, mieliśmy do czynienia w Gaspar na noclegu u pewnej rodziny. Samo nocleg to już było wielkie wydarzenie bo na Kubie władze zakazują nocować cudzoziemców i parafie oraz rodziny które nas gościły mogły mieć przez to kłopoty.
Córka naszych gospodarzy następnego dnia miała mieć 15 urodziny, pomimo nerwowego wyczekiwania i ostatnich przygotowań zostaliśmy bardzo mile przyjęci. Dziewczyna wchodząc w dorosłe życie miała już skonkretyzowane plany , liceum a potem studia medyczne, normalnie mało się usmiechała dopiero podczas rozmowy z nami na jej ustach pojawił się piękny uśmiech, ale czuć było że jest przejęta jutrzyjszym dniem.
Następnego dnia całą rodzinką wcześnie rano wszyscy jechali do miasta na sesje fotograficzną, potem miała być msza a wieczorem przyjęcie urodzinowe. Nas też zaproszono niestety rano trzeba było wstać i iśc dalej.

filmik z uroczystej mszy urodzinowej w której braliśmy udział



                                                   
                                                 z piękną Kubanką w dniu jej 15 urodzin



tort urodzinowy




dzień przed urodzinami w Gaspar

                                          pokój młodej dziewczyny dzień przed urodzinami

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz