Jestesmy w drodze do Fatimy aktualnie w Santarem.
Pierwszego dnia droga z Lizbony zaskoczyla nas pozytywnie , nie bylo zadnych stref przemyslowych, za to ladne widoki.
Jak wychodzilismy to zwazylismy nasze plecaki moj wazy okolo 15 kg Darwiny 13,2 kg, wiec jest co nosic.
Szlismy z Lizbony do Alverca, ludzie pytali gdzie idziemy , nie mielismy muszli znaku pielgrzyma na Camino bo w Lizbonie i po drodze nigdzie nie mozna bylogo kupic, wiec pomyslelismy ze dobrze by bylo miec krzyz bambusowy i nagle przy drodze znalezlismy bambusy.
widac w tym Bozy Plan.
Teraz juz wszyscy wiedza gdzie i po co idziemy. Rytm naszego dnia wyznacza modlitwa rano modlitwy poranne o 12 Aniol Panski, o 15 Koronka potem rozaniec i modlitwy wieczorne. Pierwszego dnia nocowalismy w garazu na parafii, niestety niezbyt szczesliwie pelno bylo tam nie wiadomo skad komarow i jestem caly pogryziony , mam chyba jakies uczulenie.
Drugiego dnia z rana ruszylismy wzdluz Tagu , ale potem byly juz tylko fabryki i strefy przemyslowe. Tego dnia udalo sie nam znalezc nocleg u bombeiros voluntarios czyli portugalskich strazakow.
W niedziele 3 dnia mielismy ciezki etap ladny widokowo ale zrobilismy ponad 35 km ,szczegolnie ostatni odcinke ponad 15 km bez zadnego postoju, udalo sie nam za to zdazyc na Msze Sw w Santarem ktora byla o 19.
Wiadomo ze pielgrzym bez Mszy Sw. umiera duchowo.
Darwine dopadl kryzys dnia trzeciego musiala isc w sandalach, noga nie miescila sie jej w butach , a dzis rano wogole zle sie czula i aktualnie dopiero mamy zamiar wyruszyc na trase gdzies po 12.
W Santarem spotkalismy tez pierwszego pielgrzyma Wlocha Aleksandro jego chyba tez dopadl symptom trzeciego dnia-) bo mowil ze ma bablo i odciski i dzis nigdzie nie idzie.
Otrzymalismy kolejna intencje od Pauliny , oczywiscie obiecujemy modlitwe , przypominamy o mozliwosci przesylania prosb i intencji na nasze email.
Pogoda nawet niezla caly czas powyzej 35 ale wieje lekki wiaterek.
Pozdrawiamy wszystkich i prosimy o modlitwe zebysmy mieli sily na dojscie szczegolnie Darwina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz